• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

B E L I E F

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 31 01

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Styczeń 2008
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Styczeń 2007
  • Listopad 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003
  • Styczeń 2003
  • Grudzień 2002
  • Listopad 2002
  • Październik 2002

Najnowsze wpisy, strona 5


< 1 2 ... 4 5 6 7 8 ... 56 57 >

Bez tytułu

„Często twe oczy miast wiosennieć zielenią są takie zimne i dziwne…”

 

Jak jest zimno to jest zimno. Na żadną pracę nie mam ochoty. Kocyk, kołderka, cokolwiek byle ciepłe. I te ściany też zawsze były zimne. Nawet ten kolor znienawidziłam od początku. Nie wieszając nic na nich stawiałam na przejściowość, która trwa i trwa…

 

07 grudnia 2005   Komentarze (7)

Bez tytułu

Kiedy złość osiąga apogeum czuję smak soli na ustach. Jakby łzy płynęły do wewnątrz. A wystarczyły by mocne ramiona, w których mogłabym wypłakać swoje żale. Lecz… - "nie mogę… umówiłem się z synem". Więc idę pod prysznic, łzy zabijemy chlorem.

 

05 grudnia 2005   Komentarze (5)

Bez tytułu

Okoliczne knajpy przyprawiają mnie o klaustrofobiczny nastrój. Koncert niekoniecznie się udał. Złość na deptujących mnie ludzi przysłoniła mi ledwie słyszalną muzykę. I się rozchorowałam. Odleżałam, odespałam… i tym samym przegapiłam parę innych ciekawych imprez. Zresztą to staje się regułą. Choroba o podłożu węszącym imprezy.

Złocisto. Lecz i za zimno… To przez te pory kiedy wychodzę i wracam. Za wcześnie i za późno, żeby złapać słonko.

 

Nie potrafię pisać dedykacji… W szarości tonę nocą bez Ciebie, noc z Tobą wlewając lampkę czerwonego wina w biało czarny telewizor, zapominam, że noc, że świt, że dzień, że noc…

 

07 listopada 2005   Komentarze (3)

Bez tytułu

 

Dzień jak co dzień. Kolejny poranek tym razem zaspany. Norma, tradycja, nic niezwykłego. Złość na deszcz, na siebie, na świat. Rozżalenie, które nie wiem skąd mi się bierze. Tęsknota za ciepłym łóżkiem i ... ramionami. Zdolna jestem zrobić awanturę z niczego. Brrr... Może trzeba się jeszcze raz obudzić...

 

13 października 2005   Komentarze (4)

Bez tytułu

Z tym zimnem nigdy nie mogę się pogodzić. Jesień, jesień, jesień jak to tak... Z zaskoczeniem na chodniku zobaczyłam pierwsze kasztany. A raczej kłujące łupinki. Dzieciaki zdążyły przede mną je wyzbierać. Z pełnym entuzjazmem rozglądałam się za tymi brązowymi pięknościami. Jestem maniakalną zbieraczką kasztanów, nie potrafię przejść nie podnosząc ich gdy one same rzucają mi się pod nogi. Ale dziś z trudem znalazłam jednego. Triumfalnie leży właśnie przede mną. Zajmowacz moich dłoni. Znajdę mu jakieś wygodne miejsce, w którejś z moich kurtek…

 

21 września 2005   Komentarze (6)
< 1 2 ... 4 5 6 7 8 ... 56 57 >
Belief | Blogi