• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

B E L I E F

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 31 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Styczeń 2008
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Styczeń 2007
  • Listopad 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003
  • Styczeń 2003
  • Grudzień 2002
  • Listopad 2002
  • Październik 2002

Archiwum sierpień 2004


< 1 2 >

Bez tytułu

Potrzebowałam odprężenia. Uwolnienia umysłu z wszelkich myśli. Zawsze znajdzie się coś co trzeba zniszczyć. Kartki papieru poczuły wyraźny uścisk moich dłoni. Nie potrzebuje tutaj biurowej niszczarki, osobiste papiery same układają się w odpowiedni sposób by łatwo było je podrzeć na małe kawałeczki. Nie są one tak idealnie równo poszatkowane, lecz do odtworzenia też nie są. W pracy to jest dość nudne zajęcie, tutaj wkładam w to całą swoją energię by zrobić to dobrze, i wykonuje to z zapamiętaniem, jakby to było bardzo ważne i poważne zadanie. Nie robię tego w złości, gniewie, nie przeglądam dokładnie, nie czytam, po prostu to już było. Słyszę jeszcze w głowie ten dźwięk rozrywanego papieru.

 

30 sierpnia 2004   Komentarze (8)

Bez tytułu

Mogę budzić się długo. Powoli odmykać powieki by po chwili zamknąć jeszcze mocniej. Mogę dzięki temu dzień zrobić bardzo sennym. Leniwie przeciągać ramiona. Na granicy snu i jawy, marzeń i iluzji. Mogę czuć zapach swojego umęczonego nocą i zarazem wypoczętego snem ciała. Otulam się jeszcze szczelniej kocem by niczego z porannego budzenia nie stracić. Sobotnie wstawanie.

 

21 sierpnia 2004   Komentarze (12)

Bez tytułu

Nagle na środku ulicy pomiędzy pośpiechem a machnięciem dłoni odganiającej natrętne komary zapragnęłam poczuć na ustach Jego smak.

 

18 sierpnia 2004   Komentarze (11)

Bez tytułu

Ten dźwięk, ten głos, ta barwa, jak podmuch, jak dotknięcie. Każde słowo jak muśniecie rozgrzanego ciała. Wbija się pod skórę głęboko, krąży we krwi. Skóra nim pulsuje. Wywołuje łzy i uśmiech. Mruczę sobie cichutko, palcami wystukując na ustach, ciele rytm. Cudowna pieszczota ten czarny, ciepły, kobiecy głos...

 

14 sierpnia 2004   Komentarze (25)

Bez tytułu

Sposób na dziś: Mleko zagęszczone słodzone z dodatkiem kawy naturalnej.

Mam okazję wykazać się kreatywnością. „Nie wiem, niech pani coś wymyśli. Takie są przepisy”. Mój pomysł jest taki by ominąć biurokrację, jednak ta pani po drugiej stronie biurka uważa coś przeciwnego. Myśl, myśl...

Wiatr na zewnątrz powoduje u mnie gęsią skórkę.

 

13 sierpnia 2004   Komentarze (7)
< 1 2 >
Belief | Blogi