Bez tytułu
Kropelki potu na dłoni. Dłonie płaczą. Jak linie papilarne biegną ich ścieżki…
Mój obraz mi się rozmazuje, moje radości maleją.
Dziękuje za:
telefon ten ważny bez przypominania,
życzenia te pamiętane i niepamiętane,
kartkę z polnymi kwiatami,
list,
zaproszenia, rozmowy,
słowa o wyjątkowości,
nierzeczywisty pocałunek na dobranoc,
białe wino.
Sama siebie przekonuję, że to przecież tak wiele...
I tęsknię tak strasznie cicho… co przeraźliwie mi wręcz dźwięczy…