• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

B E L I E F

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 29 30 31 01 02 03
04 05 06 07 08 09 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 01

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Styczeń 2008
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Styczeń 2007
  • Listopad 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003
  • Styczeń 2003
  • Grudzień 2002
  • Listopad 2002
  • Październik 2002

Archiwum listopad 2002


< 1 2 >

Bez tytułu

Dostalam dzis list. Pachnial Toba.... Napisany czarnym atramentem tym Twoim zalewajacym piorem, ktore nakresla chwile zamyslenia, zadumy. Literki stawiane rozwaznie, lekko przewracajace sie na prawy bok. Moje imie tak wyrazne ..... z czuloscia. I Twoj podpis u dolu.....  w pospiechu. Poprzez slowa widze Twoj usmiech i radosc, a zarazem tesknote. Widze, jak wiele chcesz mi powiedziec - nie napisac, widze jak podnosisz kartke papieru i chcesz przez nia spojrzec na mnie. Widze jak wkladasz zapisane kartki papieru do koperty i zaklejasz. Widze jak naklejasz znaczek i wrzucasz list z westchnieniem do skrzynki....  Zamykam oczy i czuje Twoj oddech. Jestes tak blisko.... przez te chwile. Przewracam kartki Twego listu, wylapuje Twoj senny nastroj. Pisales go o poranku, kiedy jeszcze sen otulal Twoj umysl. Kiedy cieplo jeszcze nie opuscilo Twojego ciala, a mysli o mnie nie pozwolily Ci dluzej spac. Twoje literki powoli budza sie i nabieraja kolorow uczuc, o ktorych tyle piszesz..... prawdziwe motyle takie barwne pelnia teczy. Czasem jakas lezka wymknie sie i zrosi ten cudowny  lan slow skierowanych do mnie..... 

Pisz do mnie, Ty tak pieknie piszesz.....

 

25 listopada 2002   Komentarze (2)

Bez tytułu

"Miec kochanke, to tak, jakby usilowac schowac aligatora pod lozkiem. Jest zbyt niebezpieczny i zbyt wielki, zeby naprawde mogl tam pozostac. Poprostu nie pasuje i bez wzgledu na to, jak bardzo by sie starac, nie da sie uniknac tego, zeby jakas czesc olbrzymiego cielska nie wystawala spod lozka. Nie dosyc, ze jest widoczna, to jeszcze kazdy, kto ja zobaczy, ucieka z krzykiem."

Jonathan Carroll

Zabawne porownanie...:)

 

24 listopada 2002   Komentarze (2)

Bez tytułu

Ksiezyc....

 

18 listopada 2002   Dodaj komentarz

Bez tytułu

Czesc Ojcze,

 

Dlaczego musze Tu przychodzic, zapalac swieczke, siadac na wiglotnej ziemi by moc z Toba porozmawiac? Zreszta co to za rozmowa....to moje slowa, moje lzy, moje zale.... Moglabym przeciez mowic do Ciebie w kazdym miejscu, ale tutaj jest czy byla jakas czastka Ciebie, taka materialna. Pewnie to tez Wasza zasluga moi rodzice, ze akurat tutaj jestem, w koncu staraliscie sie mnie wychowac w duchu chrzescijanskim efekty jak widac. To czyni, ze miejsce to emanuje jakas czastka zywych wsrod umarlych. Wiesz Ojcze minelo tyle czasu..... a ja ciagle mam lzy w oczach kiedy mysle o tym, ze nie ma Cie tutaj, teraz ze mna. Jestem tak pelna nienawisci dla Niego, za to ze odebral mi Ciebie. Nie wiem co to za kryteria mu na to pozwalaja. Wyglada to jak loteria lub gra w zapalki. Dzis Ty, jutro On - to jego dewiza, rosyjska ruletka, tyle ze nie mozesz sie wycofac z gry. Tak wiem inni maja gorzej, ale co mnie obchodza inni. Zachowuje sie egoistycznie, ale stracilam Ciebie w momencie kiedy byles mi najbardziej potrzebny. Tak, chce byc egoistka. Wiem, ze z nim nie wygram, ze nie pozwoli mi nigdy Ciebie odzyskac. Ja nie przestane Go nienawidzic. Chociaz wolalabym w Niego niewierzyc, zeby zniknal z moich mysli. Tylko wowczas kogo obarcze wina za to co sie stalo....  Pojecia nie mam co by bylo gdybys byl, gdyby On pozwolil Ci nadal zyc....ale czy to wazne.... moze nie potrafilabym tego docenic.... Jak mozna zabierac najblizszych, czego ma nas to nauczyc? Pokory? Strachu przed Jego nieobliczalnoscia? Brzydze sie Nim, sama nie potrafie skrzywdzic nikogo, boli mnie to bardziej niz krzywdzonego a On.... Pstryk i nie ma kolejnej istoty. Ze niby nie widze co On daje.... a co daje? Zycie..... ale moze to zycie w zamian za zycie wiec bilans wyrownany. Strona Wn = Stronie Ma i wszystko gra.... Nie mam sily walczyc.... do niczego to nie prowadzi....

A ja zawsze bede Cie kochac....

 

Jedyne co mam to bol glowy i zmeczenie.....

 

 

17 listopada 2002   Komentarze (5)

Bez tytułu

Ciemna nocka za oknem, zbieram sie powoli do snu. Jednak znowu cos w srodku mnie niepokoi. Otwieram i zamykam ksiazke, to nie pozwala mi czytac. Czuje jak sciska mi umysl ale nie pozwala zapomniec. Leze, zaciskam uszy zeby nie slyszec, zamykam mocno oczy aby nie widziec. Wstaje, chodze.... szukam. Wyciagam w koncu spod biurka ogromne pudlo, pelne bajek. Po co to trzymam.... moze wlasnie dla takich chwil jak ta. Wyciagam po kolei jedna, po drugiej przegladajac i rozkladajac wokol siebie na podlodze. Ich zapach.... to zapach dziecinstwa. Wdycham go, napawam sie nim. Kazda z nich ma swoja historie, kazda innaczej smakuje. A ja znowu jestem tym malutkim dzieckiem rozrabiajacym i beztroskim. Czytam, usmiecham sie. Teraz odbieram zupelnie innaczej, nie ma tego leku, radosci, wiary, strachu, zaskoczenia jest wylacznie delikatny usmiech z naiwnosci tych historyjek polaczony ze wspomnieniami tego co bylo.... Znajduje w nich ukojenie..... na chwile....

 

16 listopada 2002   Komentarze (2)
< 1 2 >
Belief | Blogi