Bez tytułu
Są zapachy, które drażnią. Zapach niektórych mężczyzn w dłoniach, staje się zupełnie niechciany i niepotrzebny, odrzuca. Tak się zdarza. Koc opiekuńczego kolegi przykrywający moje nogi. Może to i głupie ale nie potrafiłam się opanować by nie pójść do łazienki zmyć z palców ten zapach. Ktoś inny pachnie odpowiednio. Ten ktoś na moje milczenie w słuchawce odpowiada „ja też tęsknię”. Chyba rzeczywiście mi Go brakuje, a cała moja cierpliwość to jedynie zagrywka wobec samej siebie.