Bez tytułu
Ten dźwięk, ten głos, ta barwa, jak podmuch, jak dotknięcie. Każde słowo jak muśniecie rozgrzanego ciała. Wbija się pod skórę głęboko, krąży we krwi. Skóra nim pulsuje. Wywołuje łzy i uśmiech. Mruczę sobie cichutko, palcami wystukując na ustach, ciele rytm. Cudowna pieszczota ten czarny, ciepły, kobiecy głos...