• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

B E L I E F

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 01 02 03

Strony

  • Strona główna

Archiwum

  • Styczeń 2008
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Styczeń 2007
  • Listopad 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003
  • Styczeń 2003
  • Grudzień 2002
  • Listopad 2002
  • Październik 2002

Archiwum wrzesień 2004, strona 1


< 1 2 >

Bez tytułu

Karta dań. Obszerna. Nie potrafię w niej znaleźć nic dla siebie. Milknę. Zbyt dużo słów.

Małe, bystre oczka: „Ciocia a co ty tam masz narysowane? Zwierzątko.” Jaką moc mają nazwane przez nas samych talizmany? Zrobiłam to wyłącznie dla siebie. Tak było i będzie. Jedna z najbardziej intymnych części mnie.

Dziś ten męski głos. “Dream world dream time...” Pod zamkniętymi powiekami zawieszona pomiędzy pocałunkiem a uśmiechem. Esemes przemierza ponad 500 km w przeciągu sekundy. Chciałabym by moje ciało tez tak mogło. Lubiłam gdy podnosił moją dłoń, przyglądał się jej przez moment i całował jej wewnętrzną stronę...

 

15 września 2004   Komentarze (8)

Bez tytułu

Wcale się nie dziwie samobójcom skaczącym z okien. Z przyczyn formy nie samego aktu. Będę miała dużo okien, albo niedużo ale duże.

Chmury od kilku dni są piękne. Móc wyciągnąć rękę, zagarnąć je, i zrobić sobie kołderkę z chmur. Na tą jesień co ją czuje już, bo chłodniej, bo wschód słońca jaskrawy, poranki lodowate, i okno na noc zamykam.

 

09 września 2004   Komentarze (8)

Bez tytułu

Bezczynność zabija. Kawałek po kawałeczku. Cichutko, dzień po dniu. Brak myśli zabija. Unicestwia wolę. Nie ma mnie, nie ma…. Po takich niedzielach, utwierdzam się w przekonaniu, że pasuje jedynie sama ze sobą. „Nie chce mi się” – zmęczenie nic-nie-ro-bie-niem. Ja aż tak nie potrafię, chce by mi się chciało. Cokolwiek… Więc jestem.

Dobrej nocy.

 

07 września 2004   Komentarze (7)

Bez tytułu

Ten suszący się wrzos zaskoczył mnie swoim intensywnym zapachem. Nagle przypomniał mi się zapach kosówki. Taki delikatnie mleczno miodowy, specyficzny właśnie dla niej i jednie w pewnych miejscach. Długo się zawsze zastanawiałam gdy przechodziłam co tak pachnie. Nic innego nie wymyśliłam – to musi być kosówka. I ten wrzos w zamkniętym pomieszczeniu roztacza właśnie ten zapach.

Piątek. Ciężki poranek. Pomyliłam się, drobnostka, trafiłam z tym błędem na niewłaściwą osobę, przeprosiłam, poprawię (i tak bym poprawiła bez względu na cokolwiek), nie nie wystarczy, trzeba mi publicznie wymierzyć chłostę. Ciekawe jak będzie się im to podobać… Są śmieszni w swoim zadufaniu. Tak to się nazywają „współpracownicy”, mówią o sobie „koleżanki z pracy”. Mam tam u nich już chyba całkiem grubą kartotekę. Chore, obsesyjne dla niektórych miejsce. Za to spokojne popołudnie. Potem długa kąpiel. Teraz ulubiona błękitna męska koszula. Closing Time. Żywiec.

 

03 września 2004   Komentarze (9)
< 1 2 >
Belief | Blogi