Bez tytułu
Budzika mi potrzeba. Dotychczasowy przestaje się sprawdzać. Ot musi być zsynchronizowany z moim wstawaniem. Czyli wyłączyć się tylko w przypadku gdy moje podniesienie z łóżka będzie ostateczne. Nie może zmieścić się pod poduszką. I mieć bardzo nieprzyjemny dźwięk dla moich uszu. Niby niewiele…
Chyba najlepszy jednak byłby żywy…