inspirowane przez Harley
Tak to była książka o obsesji. Wertuje pamięć. Wyraźnie pamiętam okoliczności przewracania kolejnych kartek. Ja zostawałam w domu, on wyjeżdżał na spotkania. Parzyłam dużo kawy i wybierałam sobie lekturę z jego pokaźnej biblioteczki, zapadałam się w fotelu i lekturze. Gdy wracał zaspokajaliśmy głód siebie. Potem kiedy nadzy leżeliśmy dając sobie ciepło, on mówił: „opowiedz mi o tym obłędzie”. Opowiadałam... o książce, o życiu, o skutkach i przyczynach. Nie przeczytałam wówczas tej książki do końca, nie wiem co się stało ze studentką. Nigdy już do tej lektury nie wracałam.