Bez tytułu
„Żałuje” dźwięczy mi w uszach… pozostawił bez rozwinięcia… powtarzam sobie to słowo, które tak źle mi się kojarzy, które tak mocno ukłuło… noszę je jak drzazgę, która wbiła się głęboko pod naskórek, i trudno ją wyciągnąć… poczekam na wyjaśnienia...