Bez tytułu
Jakoś już nie znoszę powrotów pod każdą postacią, rozbijają mnie zamiast być ukojeniem. To przez te podróże po chwile wytchnienia, zapomnienia. Podróże do nikąd, za niczym.
Przepakowana. Plecak już czeka.
Ta będzie inna, ta musi być inna... wyczekana… do miejsca, które po cichu nazywam domem…
Tym razem zostawiam w wybornym towarzystwie moich jednych z wielu ulubionych obrazów: Ślewiński, Picasso, Toulous - Lautrec, Dali, Borzemski. :)