• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

B E L I E F

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Archiwum

  • Styczeń 2008
  • Wrzesień 2007
  • Sierpień 2007
  • Czerwiec 2007
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Styczeń 2007
  • Listopad 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Czerwiec 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003
  • Maj 2003
  • Kwiecień 2003
  • Marzec 2003
  • Styczeń 2003
  • Grudzień 2002
  • Listopad 2002
  • Październik 2002

Najnowsze wpisy


< 1 2 3 ... 56 57 >

Bez tytułu

Październik – miniony, mokry i nie taki jak miał być. Zaimpregnowane obuwie nie zdało się na nic – strumienie wody z nieba.

Mam nowe biurko, nowy gabinet, trochę ciszy na zachętę i stare szefostwo, i już można powiedzieć starych podwładnych. Zszarganych nerwów więcej. Więcej zagadek psychologicznych do rozwiązania. Chaotyczne działania do ogarnięcia i sprowadzenia na właściwe tory. Pukanie, tłumaczenie, analizowanie. System nie działa sprawnie. Dużo error.

Ale mam też świadomość ukojenia poza godzinami absurdu. Jest jak stały przypływ…

 
10 stycznia 2008   Komentarze (7)
hhhh  

Bez tytułu

Obudził mnie dziś ból gardła.
Nieustająco chodzi mi po głowie jakaś mała górska wyprawa. Jeszcze nie ten czas... Pytanie do meteorologów – jaki będzie październik?.
Przyzwyczaiłam się na dobre do zasypiania i budzenia we dwoje. Najbardziej odpowiada mi poranne uczucie rozleniwienia z erotycznym zabarwieniem. I szkoda tylko, że nie można tego magnetyzującego ciepła zabrać ze sobą na resztę dnia.
Nie wszystkim się podoba, że jestem ich przełożoną. (Jak wynika z Martyni enneagramu jestem 8;-)). Mnie z kolei niekoniecznie podoba się zachowanie pewnej osoby. Zbyt wyraźnie próbuje zaznaczyć swoją obecność. Porządzimy – zobaczymy. Może się zdystansuje… – sam lub jeśli będzie konieczne z moją pomocą.

21 września 2007   Komentarze (2)
fdfd  

Bez tytułu

Ładny mi odpoczynek. Spać nie dali o poranku (wyzywali od śpiochów), nóżkami kazali przebierać szybko i dużo. Mocno męski świat. Lubię im się przyglądać. To zupełnie inna różnorodność niż ta co mam na co dzień.

Fascynuje mnie ta cześć Karpat gdzie z bardzo rzadka pojawia się turysta. Tam gdzie w królestwo gór i przyrody nie wcina się człowiek ze swoimi aspiracjami zdobywcy. Gdzie wszystko kręci się wokół naturalnego cyklu ziemi.

24 sierpnia 2007   Komentarze (2)
ggg  

Bez tytułu

Odpoczywam sobie.

„To królestwo między nami jest
Jak przekleństwo
Zawieszone gdzieś
Między prawdą a złudzeniem
Daj mi siebie
Więcej nie wiem
Między nami winobranie
Wina branie z ust
Pod palcami winobranie
Zasłuchane w puls…”
Muzykoterapia

Stwierdzam u siebie silny objaw uzależnienia od dotyku pewnego mężczyzny…
06 sierpnia 2007   Komentarze (4)
lll  

Bez tytułu

Znerwienie, zniecierpliwienie. Zaciskanie to dobre określenie do obecnego stanu bycia. Skutki braku wypoczynku. I perspektywa wyjazdu. To powoduje taką trochę wybuchową reakcję.

Uciec z tego jednego miejsca, to wystarczająco znienawidzone miasto przeze mnie. Nie ma chyba najmniejszego sensu brnąć dalej i dalej…. A jednak. Kolejny krok w tą niechcianą stronę.

02 sierpnia 2007   Komentarze (2)
lll  
< 1 2 3 ... 56 57 >
Belief | Blogi