Bez tytułu
Jesień w powietrzu wibruje już delikatnie… chyba wszyscy to czują i widzą.
Pogodę praktycznie minionego tygodnia wykorzystałam właściwie – siedząc w barze. Bar za każdym razem był inny, co by się nie opatrzyć i nie pomylić z domem.
Przyszłe dwa tygodnie czas w końcu poświęcić nauce. Zgrabnie mówiąc zaległy egzamin.
Czekam na Niego. Wrócił, ale jeszcze nie dla mnie.
Obecnie nadszedł czas dłubania słonecznika.
Dodaj komentarz