• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

B E L I E F

Strony

  • Strona główna

Bez tytułu

Naga przed lustrem. To moje ciało. Moje ręce, szyja, nogi, piersi, brzuch, stopy, ramiona… Garstka kości obleczona jasną skórą. Niewielkie znamiona czasu. Jest mną czy częścią mnie? Gdzie jest granica naszej cielesności? Nie można sprzedać ciała nie sprzedając siebie. Tak bardzo mam ochotę zrzucić czasami tą powłokę. Zostawić ją na jakiś czas jak samochód na parkingu, tak by mieć do czego wrócić…

 

14 czerwca 2003   Komentarze (5)
Fanaberka
14 czerwca 2003 o 20:40
Kochaj Ciało, bo bez niego nie istniejemy! A co z tą skórą i kośćmi? Anorektyczka? Mam nadzieję, że nie...
martynia
14 czerwca 2003 o 19:26
... obraz idealnie pasuje do notki ... jakbyś ty na nim była ....
klapcio
14 czerwca 2003 o 19:03
klapcio nie ma ciała... jest tylko jedną z postaci zamieszkującą moje ciało... chyba...
jasne
14 czerwca 2003 o 18:36
ale po co? (i ło boże jaki ten obraz jest niesamowity!!) ( i jeszcze... wiesz... nie chce mi się!!! :( )
harley
14 czerwca 2003 o 18:32
Dziecięce marzenie o czapce-niewidce?

Dodaj komentarz

Belief | Blogi