Bez tytułu
W środku lata śpię w skarpetkach. Tak lubię. To taki substytut. Okrywam się szczelnie kocem i otwieram szeroko okno, tak aby rano intensywny zapach nieopodal rosnących krzewów dał znać o swoim istnieniu i mnie zbudził, by zasypiać przy dźwiękach nocy, słuchać jak księżyc przesuwa się powoli po niebie…
Dobrej nocy…
Dodaj komentarz