Bez tytułu
Pole usiane niezliczoną ilością stokrotek. Mnóstwo kwiatów wysuwających swe główki do słońca. Zielono, biało, żółto. Wpatruje się w szybę pędzącego przed siebie autobusu, jestem wewnątrz. Mam ochotę złapać za rękę siedzącą obok mnie kobietę i szepnąć jej: „niech pani patrzy jak pięknie…”.
Czytam … słowa tak rozkoszne, takie barwne, mieniące się jak oczko pierścionka w słońcu… rozglądam się by móc komuś powiedzieć „posłuchaj… posłuchaj tego… to piękne”.
Stoję w galerii, spoglądam na płótno… zachwycona, czuje każde pociągnięcie pędzla, z otwartymi ustami, tak chciałabym móc dotknąć… i tylko mój uśmiech mówi „piękne…”.
Zmęczona, pełna satysfakcji, na szczycie…. Zdobywca acz maleńki człowiek… rozglądając się wokół z wiatrem śpiewam cicho melodie… móc ścisnąć kogoś za rękę by poczuł … piękno…
Dodaj komentarz