Bez tytułu
Krople deszczu spływały po jej twarzy. Próbowała złapać je ustami by zaspokoić pragnienie. Wystawiła swoje księżycowe ciało, a pojedyncze krople karmiły je delikatną pieszczotą. Patrzyła jak tworzą się małe rzeki, potoki, wręcz rwące strumienie w wyżłobieniach jej ciała… Wymodliła ten deszcz.
Dodaj komentarz