• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

B E L I E F

Strony

  • Strona główna

Bez tytułu

List do przyjaciela

 

Za oknem noc i deszcz. Krople spływają po szybie. Słychać jak odbijają się miarowo i jednostajnie. Można przy dĄwięku deszczu zasnąć...  na mnie on działa uspokajająco. To takie proste acz złożone zjawisko atmosferyczne - zastanawia.

Gdzie ta wiosna...? Ten deszcz... to mam nadzieję jej pierwsze objawy, mam też nadzieję, że już nie wróci zima. Właśnie wyłączam komputer, gdy tak jakoś fala smutku wstrząsnęła mną. Dziwne przeczucia... nie znoszę przeczuć, pomimo, iż nigdy się nie sprawdzają...  Cos pęka... nawet nie wiesz co, nie wiesz, w którym miejscu masz łatać... a jesteś tak zmęczony, że nie masz siły szukać... Ta choroba to melancholia... jednak za często wraca. Nawroty są bolesne, lecz zupełnie nieoczekiwane. Chciałam coś napisać... nie potrafię... piszę kasuję, piszę kasuję.... to nabrało wymiaru zupełnie innego - wirtualnego, nienamacalnego, niewłaściwego a Ąle... powinnam sięgnąć po kartkę papieru zapisać drobnym pismem a potem przeczytać, skreślić, napisać jeszcze raz i tak w koło i od nowa... a potem dokładnie wymiąć kartkę i cisnąć przed siebie ... niech coś poczuje mój dotyk, wyciśnięte na siłę emocje na papier, czy mój zapach…  a ja się ograniczam do pisania tutaj...

Pocałuj mnie proszę na dobranoc...

 

12 kwietnia 2003   Komentarze (5)
besia
13 kwietnia 2003 o 22:50
cmooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooook
jasne
12 kwietnia 2003 o 23:27
przeglądałam wczoraj takie zapisane kartki. wole to tutaj skasowac i niech to ulatuje... no wiesz gdzie ;-)
heartland
12 kwietnia 2003 o 10:05
mnie przeczucia rzadko mylą, czasami to jest nie do zniesienia a takich listów wolę nawet nie zaczynać.
Muszelka
12 kwietnia 2003 o 08:46
Niestety, ja to czytam dopiero rano, więc mogę Cię pocalować na Dzień dobry! :-*) A propos deszczu, to ja lubię deszcz, najbardziej majowy, ciepły. A kocham taki wiersz Staffa, w którym refren jest taki (zresztą na pewno znasz to): "O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny i pluszcze jedanki, miarowy, niezmienny. Dżdżu krople padają i tłuką w me okno, Jęl szklany, płacz szklany, a szyby w mgle mokną i światła szaregoblask sączy się senny. O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny" Pamiętam jak mnie ten wiersz zachwycił dawno, dawno temu. Czytalam go tyle razy, że nauczyłam się na zawsze. ten rytm, ta onomatopeja...Ach, cudne, prawda?
agakarolewska
12 kwietnia 2003 o 02:14
myślę, że melancholicy czują promień wieczności tnący ich istnienie na wskroś.. i czują za całą ludzkość od stworzenia do końca świata-są sercem wszelkiego istnienia

Dodaj komentarz

Belief | Blogi