Bez tytułu
Kiedyś ktoś zapytał, dlaczego tak często mrugam oczami…. Lubię zamykać oczy, uczucie delikatnego łaskotania i trzepot rzęs. Zamykam… otwieram… opadające powieki pieszczące gałki oczne. To takie na pograniczu zmysłowości.
Na chodniku leżał martwy ptak. Czyżby zapomniał jak się lata? Czy można zapomnieć naturalne czynności? Wydawałoby się, że nie. A jednak jest to zupełnie możliwe. Wydarzenia, zjawiska, które nas przerastają, które powodują, iż się zatrzymujemy w miejscu. Coś przesyła do naszego mózgu informacje o niezwykłości napotkanego stwora i paraliżuje cały system. A to wystarczy… by nigdy więcej nie otworzyć oczu.
Dodaj komentarz