Bez tytułu
Wieczor, ksiezyc oswietlajacy i tak widoczna osniezona droge. Powrot. Zamarzajace palce. Twarz szczelnie okryta przed wszedobylskim zimnem. Wygodne buty. Wedrowka. Mysli krazace wokol ciepla. Klucze do drzwi, herbata z cytryna, koc, wygodny fotel, miauczacy przymilajacy sie kot. Przymruzone powieki, ledwo ogarniajace otaczajaca rzeczywistosc. Pieszo. Zapach drewna, domu, parzonej herbaty, goraca kapiel, ulubiona flanelowa koszula. Zmeczenie. Prosta ale dluga droga. Cicha muzyka, swiatlo nocnej lampki, grube skarpety, spokojny sen. Zapach roz....
Dodaj komentarz