Bez tytułu
(…) dziwnie się srebrzysz aniele mój
w tęczowym piórze
nade mną góry wieżyce miast
nade mną
błękitne szerokie okna
i jasne smugi od lamp
i twoja postać, jasna postać (…)
Te słowa i ten obraz się skomponowały w mojej głowie. Zdrętwiałe myśli. Zimno.
Wcale nie jest zimno, wcale nie jest zimno, wcale nie jest zimno... Wiesz, to tak przed wyjazdem. Wmawiam sobie, to może i Tobie się udzieli ;)
Dodaj komentarz