Bez tytułu
„Żeby przeciągnąć językiem po Twoich plecach, wzdłuż kręgosłupa, od karku…„ A mojego pożądanie nie zakryje dłonią… Rozprasza i szarpie każdy centymetr ciała. Wiruje i pachnie w mojej głowie. Poszum myśli jak promienie słońca dotykające skóry, drażni, przepływa raz z wolna, raz wartkim nurtem… Wyciągam dłoń w geście oczekiwania… Pusto… tylko te słowa powróciły...
Dodaj komentarz