Bez tytułu
Nakładam bezbarwny lakier na paznokcie. Bez pośpiechu. Powoli. Przytrzymując za każdym maźnięciem pędzelek na paznokciu. Przymykam wówczas powieki, by uwolnić dzisiejszego dnia obrazy. Z zamyśleniem. I niewielką dokładnością, w końcu – bez barwy. W rytmie wyszeptanej muzyki, pomiędzy kolejnymi łykami kawy…
Dodaj komentarz