Bez tytułu
Tak właśnie tak. Włączam głośno. Bardzo głośno. Zagłuszam. Nie chce ciszy. A ten głos wpuszczam do swojej głowy. Niech rozbrzmiewa, niech pobudzi wszelkie neurony. Ding dong. Niech wierci mocno i nie ustaje. Where I am? Niech nie pozwala myślom przystanąć choćby na moment. We can’t ignore. Niech ukoi, zaspokoi, ukołysze… I’m so alone. Dziś nie patrzę w lustro. Away, away...
Dodaj komentarz