Bez tytułu
A Pan Kot mruknął przeciągle, potem połasił się do nóg, otarł dwa razy, wypił misę bielutkiego mleka, mruknął znów tym razem na pożegnanie i zniknął. Wiadomo ma swoje kocie sprawy, kocie życie, kocie tylko jemu znane sekrety… I tylko czasem w nocy mam wrażenie, że ulubione mruczenie słyszę… tuż nad uchem.
Dosypianie po godzinie jest do bani, nie sprawdza się. „Ona ma problemy z wstawaniem.” (to o mnie przy mnie). Taaa jasne, i dobrze, że tylko tyle a może i psycholog?
„Dobrze, niech badają odważniki, fałszywe są wszystkie, ale co ja mogę na to poradzić? Jestem takim samym handlarzem jak wszyscy handlarze. Daję fałszywą wagę.”
Roth
„Jestem przeciętna.”
Charolette
Dodaj komentarz