• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

B E L I E F

Strony

  • Strona główna

Bez tytułu

I nic. Zmęczenie. Tu - tam - owam. Energie powoli upłynniam. A za chwile i tak będzie przypływ. Takie niewyczerpane pokłady. I nie sprzedam, nie oddam, nie zakopię… jest uczepiona jak dziecko rąbka maminej spódnicy. Raz z tym dobrze, raz wręcz koszmarnie doskwiera, nęka i szarpie.

 

09 kwietnia 2004   Komentarze (8)
qe?
13 kwietnia 2004 o 22:05
no juz moze wystarczy tego uplynniania he? ;)
Magrat
12 kwietnia 2004 o 16:57
Zazdroszczę niewyczerpanych pokładów, moje choć teraz wydają się niespożyte, osiągają jednak czasem poziom dna. Często trudno je potem zregenerować...
evelio
10 kwietnia 2004 o 15:39
w naturze nic nie ginie, to co odplynie za chwile znowu przyplynie:)
heartland jeszcze raz
09 kwietnia 2004 o 23:12
swoją droga bardzo ciekawe odmiany w sensie konstrukcji językowych stosujesz (a propos zdania numer 3) ;-)
heartland
09 kwietnia 2004 o 23:11
Za Encylopedią PWN: zasada zachowania energii - energia całkowita układu izolowanego jest niezmienna.
heartland
09 kwietnia 2004 o 22:52
A teraz?
qe?
09 kwietnia 2004 o 18:43
podoba sie \'uplynnianie energii\' (swoja droga,ze kojarzy sie alkoholowo) :)
Hooliganka_15
09 kwietnia 2004 o 18:24
Ja.hm....jak na rzie mam jeszcze troszkę tej energi ;]

Dodaj komentarz

Belief | Blogi