• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

B E L I E F

Strony

  • Strona główna

Bez tytułu

Stanęłam przed rozwidleniem. Pójść nie pójść. Tak czy siak miałam wylądować, idąc którymkolwiek ze szlaków, w tym samym miejscu. Moje planowanie w połowie trasy zawsze bierze w łeb. Zbaczam. Wahanie to zaledwie ułamek sekundy i szybka decyzja, zmiana trasy.  Kolejny szczyt, niech tak zostanie. Zakładam ciepły sweter, polar, długie spodnie, zimno. Potrzebuje zdobywać sama. Uśmiecham się do siebie, do gór, do słońca, do chmur… a one do mnie w jakiś sposób... A potem powinnam była wrócić, ktoś czekał. Nie wróciłam.

 

21 listopada 2003   Komentarze (4)
Boski_Apollo
22 listopada 2003 o 20:26
"Tak czy siak miałam wylądować, idąc którymkolwiek ze szlaków, w tym samym miejscu." Czy to oznacza że spacerowałaś po rondzie??
Fanaberka
22 listopada 2003 o 20:25
A ja wróciłam, a on nie czekał:(
uliczny_marzyciel
22 listopada 2003 o 12:41
Czasami uciekamy przed tymi, którzy nas szukają.
heartland
22 listopada 2003 o 11:57
Na rozwidleniach jest zawsze największy ruch. Wszyscy potrącają się nawzajem.

Dodaj komentarz

Belief | Blogi